To była pierwsza taka operacja w naszym szpitalu i zaledwie trzecia w Polsce.
Problemy Teresy Chałupki zaczęły się 1,5 roku temu. W trakcie leczenia pani Teresy lekarze musieli usunąć dużą część zainfekowanej kości udowej - łącznie aż 10 centymetrów. Pojawiło się pytanie, jak odtworzyć brakującą część kości? Lekarze początkowo myśleli m.in. o pobraniu od pacjentki kości strzałkowej i wstawieniu jej w kość udową. Pani Teresa trafiła do kliniki o wyższej referencyjności. Tamtejsi medycy także nie potrafili jej pomóc. Kobieta wróciła do szpitala w Elblągu z widmem amputacji nogi.
Światełko w tunelu pojawiła się w trakcie ostatniego zjazdu medycznego, w którym uczestniczył dr Grzegorz Sosnowski, lekarz ortopeda i koordynator Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. — To tam swoją ofertę zaprezentowała firma z Niemiec, która produkuje implanty pozwalające uzupełnić brakujące ubytki w kościach.
— Ta metoda leczenia do tej pory nie była w Polsce znana, bo przeprowadzono zaledwie trzy takie operacje w kraju — mówi dr Sosnowski.
Operacja zakończyła się sukcesem. Pani Teresa dwa dni po operacji, po prawie 1,5 roku leżenia, wstała z łóżka i zaczęła rehabilitację. Wprawdzie jej noga po tylu przejściach nie odzyskała pierwotnej długości, ale niedobór około 2 centymetrów kości uda się zniwelować wkładką ortopedyczną noszoną w butach.
Projekt i realizacja © 2013 Agencja Reklamowa idealmedia.pl - Profesjonalny system CMS. Wszystkie materiały,
loga, zdjęcia zawarte na stronie chronione są prawem autorskim i bez zgody nie mogą być używane i powielane.
Ilość wyświetleń strony: 2 341 072