Zabrakło nam Pana Janusza

data dodania: 17 sierpnia 2016, 12:40 odsłon: 7187
Zabrakło nam Pana Janusza

Kiedy w ubiegłym roku niespodziewanie poszedł na zwolnienie lekarskie, nikt z nas nawet nie podejrzewał, że sprawy potoczą się aż tak błyskawicznie, a Janusz Olszewski już z tego zwolnienia do pracy w szpitalu nie wróci. Jednak choroba okazała się silniejsza.

Janusz Olszewski całe swoje zawodowe życie ( ponad 36 lat) spędził za kółkiem, początkowo w Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego, od roku 1987 – w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, jako kierowca, pracownik Sekcji Transportu.
 
– Bardzo lubię prowadzić samochód – zapewniał nas często, podkreślając, że nie męczą go nawet dalekie, wielogodzinne trasy. Uważny i skupiony, pewnie i płynnie pokonujący meandry krajowych dróg,  przez prawie 30 lat zawsze bezpiecznie dowoził nas, pracowników szpitala, do celu podróży. Jazda z takim kierowcą to była „czysta przyjemność” – pod każdym względem – tak uważaliśmy. Jednakże „Pan Janusz” - bo tak o nim mówiliśmy, i każdy od razu wiedział, o którego Janusza chodzi – jako kierowca szpitalnej służbowej „osobówki” - był przede wszystkim do dyspozycji dyrekcji szpitala, a najwięcej wspólnych kilometrów w trasie spędził z dyrektor naczelną szpitala.

- Zawsze perfekcyjny, obowiązkowy, dyskretny – wspomina Elżbieta Gelert. - Przez 18 lat miałam przyjemność jeździć z Januszem Olszewskim. A ujął mnie już na samym początku pracy, gdyż nigdy na temat poprzednich dyrektorów ( z którymi jeździł) nie powiedział ani słowa - i wtedy wiedziałam już, że to odpowiedni człowiek. Swój samochód traktował jak drugi dom. Nie lubił jak ktoś ruszał jego służbowe auto, jego samochód zawsze musiał błyszczeć i pachnieć. Niewiele rozmawialiśmy na tematy rodzinne. Czasami wspominał o swojej pasji, którą były motory. Wiem, że każdego roku z całą rodziną wyjeżdżał do Stegny - to był ich wspólny wakacyjny czas. Zawsze mogłam liczyć na Pana Janusza. Był uczynny, gdy tylko mógł komuś pomóc. Odszedł przedwcześnie, ale to już od nas nie zależy. Będzie przeze mnie zawsze dobrze, ciepło i miło wspominany.

Janusz Olszewski zmarł 13 sierpnia w elbląskim hospicjum. Kilka dni później, 16 sierpnia, pożegnaliśmy Go na Cmentarzu Agrykola. Miał tylko 53 lata.

AK

Znajdziesz nas na zobacz nas na Facebook zobacz nas na YouTube
Posiadamy kontrakt z NFZ Biuletyn Informacji Publicznej

Projekt i realizacja © 2013 Agencja Reklamowa idealmedia.pl - Profesjonalny system CMS. Wszystkie materiały,
loga, zdjęcia zawarte na stronie chronione są prawem autorskim i bez zgody nie mogą być używane i powielane.

Cookies | Polityka Prywatności | CMS

Ilość wyświetleń strony: 2 071 061


Wydruk pochodzi ze strony: http://www.szpital.elblag.pl/informacje/10,aktualnosci/a,684,zabraklo-nam-pana-janusza.html